Tytuł dzisiejszych rozważań to esencja całej dzisiejszej Ewangelii.Jedno małe słówko a takie wielkie znaczenie.Już u zarania dziejów w Starym Testamencie w Księdze Rodzaju mamy przykład braku pokory.Najpierw Lucyfer najładniejszy z aniołów buntuje się przeciw Bogu i chce zająć Jego tron.Za ten brak pokory Lucyfer zostaje strącony do piekieł. Drugi raz Eden rajski ogród i nasi prarodzice Adam i Ewa wbrew zakazowi Boga jedzą owoc z drzewa zakazanego.Skutki tego występku odczuwamy do dziś:chciwość zazdrość wstydliwość potrzeba pieniędzy grzech grzech grzech.Wielu ludzi i dziś nie ma w sobie pokory co skutkuje :wojnami kłótniami rozłamami zabójstwami. Szczerze mówiąc każde zło które jest na świecie wynika z braku pokory.Ile rozłamu w kościele często nie z powodów Bożych ale z powodu własnego braku pokory bo ja muszę to mieć muszę to osiągnąć.Nie myślimy aby się zdać na Boga na Jego wolę i plan który Ma dla nas.Bo przecież nie każdy musi być biskupem kardynałem.Zapominamy ile to Chrystus się nacierpiał za nas aby zbawić swoje dzieci.Ile pokory miał w Sobie jako Bóg Człowiek dając się bić i znieważać ludziom.Ile pokory miał nie niszcząc ich w mgnieniu oka.Bóg uczy nas pokory w sposób najdoskonalszy. Odłóżmy czasem nasze ego na bok popatrzmy na świat oczami Boga Jezusa Chrystusa którego pokora doprowadziła rodzaj ludzki do zbawienia.AMEN.
Dodaj komentarz